Wysłany: 11-09-2014, 12:20 Wybiegi dla psów- ukłon w stronę psiarzy czy małe getta?
Podczas pierwszej edycji budżetu partypacyjnego w Warszawie, jednym z wielu zgłoszonych projektów był wybieg dla psów na często uczęszczanych przez psiarzy Fortach Bema w dzielnicy Bemowo.
Temat wywołał nie małą burzę wśród psiarzy, dzieląc ich na przeciwników i zwolenników pomysłu.
Czy powstające w Warszawie wybiegi to faktycznie ukłon w stronę spacerujących z pupilami po osiedlowym parku? A może to jedynie próba „wygnania” czworonogów na zamknięty teren i izolowanie ich od społeczności?
Niestety, w naszym kraju tego typu obiekty wciąż pozostawiają sporo do życzenia.
Główną ich wadą jest zbyt mała powierzchnia. Zazwyczaj jest to niewielki kwadrat, na którym nie znajduje się nic poza kawałkiem trawy, piachu, ławkami i koszami na psie odchody.
Przede wszystkim, aby taki wybieg miał sens, teren powinien być znacznie większy, aby dać możliwość swobodnego spacerowania i oddzielenia się od grup, które często tworzą się w takich miejscach. Ma to szczególnie ważne znaczenie, gdy psy nie obdarzą się sympatią lub gdy z jakiś powodów jeden z nich nie będzie miał ochoty na wspólną zabawę.
Możliwość separacji przydać mogłaby się również w sytuacjach, kiedy chcielibyśmy pobyć z psem sam na sam, wykorzystując rozproszenia jako element ćwiczeń, jednocześnie nie musząc martwić się o czynniki mogące powodować u psa dyskomfort, agresję czy lęk ( rowerzyści, rolkarze, biegające dzieci).
Poza tym na wybiegu powinien być zapewniony stały dostęp do wody, siatki do sprzątania odchodów oraz wydzielone miejsce dla psów agresywnych, które nie mają możliwości zabawy z luzem puszczonymi psami.
Oprócz tego obiekt powinien posiadać obszary zacienione, gdzie zarówno właściciel jak i czworonóg mogliby schronić się przed słońcem w upalne dni.
Podstawą w zagospodarowaniu takie placu są również atrakcyjne przeszkody, odporne na zniszczenie przez psie pazury i bezpieczne w użytkowaniu. Mowa tu o wszelkiego rodzaju torach przeszkód składających się z tuneli, kładek, hopek, slalomów.
Tego typu projekt,wzorujący się na zagranicznych standardach brał udział w budżecie partypacyjnym.
Skąd więc protesty? Wydawałoby się, że psiarze powinni popierać inicjatywę, a nie bronić się przed powstaniem nowych miejsc, do których mogliby uczęszczać ze swoimi pupilami.
Niestety, problem często tkwi w mentalności nie-włascicieli psów, w których to mniemaniu wybiegi są JEDYNYMI miejscami, w których powinny przebywać czworonogi. Mało tego, niektórzy, nieprzyjaźni czworonogom, wyganiają właścicieli z parków, wzywając straż miejską, strasząc mandatami czy sugerując, że pies swoje potrzeby powinien załatwiać jedynie w obrębie wybiegu, traktując go jako swoistą toaletę, nie zaś miejsce do aktywnego spędzania czasu w ramach urozmaicenia dnia.
Trzeba jednak uczciwie przyznać, że częściowo jest to wina nieodpowiedzialnych właścicieli, którzy pozostawiają zwierzęta bez nadzoru, ignorując zakazy spuszczania psów w zaludnionych miejscach, na których często przebywają dzieci.
Tego typu wydarzenia prowadzą do sytuacji, w których czworonóg przewraca wystraszone dziecko, kradnie mu piłkę, jedzenie, lub w najgorszym wypadku dochodzi do ugryzienia.<br> Nie rzadkością są również psie konflikty, pogonie za rowerami, czy dewastacje alejek, przeznaczonych do wypoczynkowych spacerów.
Duża część właścicieli nie dba też o czystość, nie sprzątając odchodów pozostawionych po swoich psach, zanieczyszczając wspólną przestrzeń i tworząc złe zdanie na temat większości psiarzy.
Między innymi przez takie zachowania dochodzi do zamykania przed psami kolejnych parków, a co za tym idzie tworzy się nieprzyjemna atmosfera i brak możliwości spacerowania z psem, poza wyznaczonym terenem. Przypomina to małe getta, na które właściciele są wyganiani, pod pretekstem, że „ tam jest ich miejsce”, odbierając im możliwość przechadzania się tam gdzie zaplanowali.
Z kolei inni, mało świadomi właściciele zabierają swoich podopiecznych na wybieg, licząc na to, że psy same się „wybiegają” i zamiast skupiać uwagę na zwierzętach oddają się osiedlowym plotkom. Takie sytuacje często prowadzą do nieprzyjemnych konfliktów pomiędzy psami, które pozostają bez żadnej kontroli.
W tej sytuacji odwiedzanie wybiegów przestaje być przyjemnością zarówno dla psa, który może odczuwać dyskomfort i lęk jak i dla jego właściciela, który nie może spokojnie zająć się swoim pupilem.
Nie można jednak zaprzeczyć, że możliwość spuszczenia psa luzem, bez narażania się na mandat i nieprzyjemne konsekwencje w postaci ucieczki psa, pogoni rowerów, przebicia zębami piłki, to duży plus takich miejsc.
Dlatego bardzo cieszy nas powstały niedawno w Warszawie Plac zabaw Wilanów Dog Park, oraz plany na zagospodarowanie Pól Mokotowskich tylko i wyłącznie dla użytku psiarzy.
Miejmy nadzieję, że będziemy potrafili szanować takie miejsca, a ludzie zrozumieją, że pomimo ich istnienia nie jest to jedyny obszar, na którym wolno nam przebywać ( oczywiście pod warunkiem przestrzegania przepisów) , a jego istotą nie jest załatwienie w nim przez psa swoim potrzeb fizjologicznych.
Mój labrador: Rajan
Pies urodził się:
05.10.2005-13.07.2013
Mój labrador: Ziller
Pies urodził się:
11.04.2013
Pomogła: 3 razy Wiek: 54 Dołączyła: 15 Sie 2008 Posty: 447 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 11-09-2014, 14:08
Zgadzam sie ze wybiegi są zbyt małe ,barak na nich psich atrakcji , jedynie mozna rzuc np piłeczkę i kopać doły no chyba ze zbierze się grupa zaprzyjaznionych psow i jest zabawa .
Szczerze powiem boję sie takich miejsc psiego odosobnienia bo ludzi nienawidzących psy jest cala masa a w takim miejscu łatwo podrzucić "smakołyk".
Mój labrador: PUMA
Suczka urodziła się:
18.09.2009
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 13 Sie 2011 Posty: 4947 Skąd: Wrocław
Wysłany: 11-09-2014, 16:10
U nas w Kołobrzegu teraz powstaje wybieg dla psów, stworzy z inicjatywy psiarzy, którzy stworzyli petycję w tej sprawie. Ma być to plac podzielony na dwie części dla psiaków małych i dużych. Jak to będzie wyglądać w rzeczywistości - czas pokaże.
Moim zdaniem wybieg dla psów to fajna sprawa, można się spotkać, porozmawiać, wymienić doświadczenia z właścicielami a przy tym psiaki też mają frajdę. Na spacerze w parku często nie mamy możliwości spuścić psa ze smyczy, żeby pobawił się z ulubionym kumplem, bo... no właśnie, bo ludzie się burzą, że psy biegają luzem. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku, długiego chodzonego spaceru to psu nie zastąpi, ale jako zakończenie takiego spaceru to fajny pomysł.
Mój labrador: Rajan
Pies urodził się:
05.10.2005-13.07.2013
Mój labrador: Ziller
Pies urodził się:
11.04.2013
Pomogła: 3 razy Wiek: 54 Dołączyła: 15 Sie 2008 Posty: 447 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 12-09-2014, 08:49
Mnie dziwi mentalność ludzi ,którzy w psach domowych ,badanych ,szczepionych odrobaczanych widzą zagrozenie bakteriologiczne natomiast dzikie zwierzeta lisy ,dziki palętajace sie po naszych miastach nikogo nie przerazają .Powiem więcej są celowo dokarmiane .
Ja z psem nie powinnam nawet przechodzic w poblizu piaskownicy ,bo nawiedzone mamuski zabijają wzrokiem ,w popłochu lapia swoje dzieciatka w ramiona i szepczą im w ucho : "piesek moze cię zjeść"
Moze psy i koty powinny byc zamkniete w ZOO .
Pomogła: 1 raz Wiek: 42 Dołączyła: 12 Sie 2009 Posty: 275 Skąd: Leżajsk
Wysłany: 13-09-2014, 09:25
iwonadp napisał/a:
przechodzic w poblizu piaskownicy
co tam piesek, piaskownica być kocie WC osiedlowe
Takie gadki "piesek może Cię ugryżć" od dziecinstwa , powodują tylko mocno zakorzeniony wewnętrzny lęk, i to, że przy zwykłym psie dzieci zaczynają się "dziwnie zachowywać - właśnie takie irracjonalne zachowania, pełne napięcia ciało, dzeicko uskakujące w bok, robiące jakieś cyrki, czy niedajboże polecaną pozycję "żółwia", mogą spowodować ewentualny atak do którego by nie doszło, gdyby dziecko normalnie sobie szło...
Mój labrador: Dora - za Tęczowym Mostem [*]
Suczka urodziła się:
5.05.2001 - 27.09.2014
Mój labrador: Gloria
Suczka urodziła się:
23.09.2014
Pomógł: 1 raz Dołączył: 02 Paź 2014 Posty: 49 Skąd: Warszawa
Wysłany: 25-10-2014, 17:44
iwonadp napisał/a:
Zgadzam sie ze wybiegi są zbyt małe ,barak na nich psich atrakcji , jedynie mozna rzuc np piłeczkę i kopać doły no chyba ze zbierze się grupa zaprzyjaznionych psow i jest zabawa .
Szczerze powiem boję sie takich miejsc psiego odosobnienia bo ludzi nienawidzących psy jest cala masa a w takim miejscu łatwo podrzucić "smakołyk".
Całkowita zgoda.
Te wybiegi są robione co najwyżej na „zamknięcie ust” środowisku właścicieli psów; są robione dla iluzorycznego „świętego spokoju”, nierzadko po bardzo burzliwych protestach. Vide - nowa wersja warszawskiego Ogrodu Krasińskich od zawsze dostępnego dla psów, a teraz z psami won i dopiero po gigantycznych protestach warszawian coś tam ma być zrobione dla psów na obrzeżu tego parku. Czyli na „odwalcie się” psiarze, macie tu skrawek piachu na wasze stwory...
Mój labrador: Rajan
Pies urodził się:
05.10.2005-13.07.2013
Mój labrador: Ziller
Pies urodził się:
11.04.2013
Pomogła: 3 razy Wiek: 54 Dołączyła: 15 Sie 2008 Posty: 447 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 27-10-2014, 12:38
Jeszcze ma jedno ale do wybiegów . Dlaczego nie mają oświetlenia ????
W moim rejonie w pasie spacerowym jest wybieg dla psow o tej porze roku wieczorem jest tam ciemno jak.......... a kawalek dalej jest plac zabaw dla dzieci oswietlony calą dobę tylko dzieci brak .
Jeszcze ma jedno ale do wybiegów . Dlaczego nie mają oświetlenia ????
W moim rejonie w pasie spacerowym jest wybieg dla psow o tej porze roku wieczorem jest tam ciemno jak.......... a kawalek dalej jest plac zabaw dla dzieci oswietlony calą dobę tylko dzieci brak .
Też mnie to zastanawia...teraz w okresie jesiennym po pracy ciężko już tam iść bo jest zwyczajnie za ciemno, niby są jakieś latarnie parkowe obok, ale na wybiegu i tak ciemnica. Jak śnieg spadnie to jest lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum