Wysłany: 02-06-2016, 10:57 Załatwianie się psa w miejscach publicznych
Hej, właśnie wróciłam ze spaceru z moją suczką i się poirytowałam po raz kolejny. Proszę, wyjaśnijcie mi jedną kwestię.
Mieszkam w kamienicy otoczonej niskimi blokami i innymi kamienicami. Wzdłuż dróg są chodniki i pasy zieleni przy blokach.
Na szybkie "załatwienie się" zawsze mój pies wybiera najbliższą zieleń, wiadomo. Niestety wybiera też zieleń wzdłuż jednego bloku, gdzie ją często ciągnie - czasem, żeby zrobić siku, czasem, żeby po prostu powąchać coś.
Niestety, bo 3 razy zdarzyło mi się, że dostałam ochrzan od kogoś z okna, że chodzę tam z psem. Dziś nawet usłyszałam groźbę od jednego dziadka, że zgłosi to do miejskiej.
Nie ma tam żadnych tabliczek zabraniających wchodzenia z psem, ZAWSZE po psie sprzątam, a pies musi się chyba gdzieś załatwiać...?
Twierdzą, że im potem śmierdzi jak jest ciepło, ale czy to lepiej, żebym kazała się psu załatwić na chodniku? Non stop widzę tam kawałki chleba, którym dokarmiają gołębie - może niech ich się pozbędą najpierw, a wraz z nimi śmierdzących ptasich kup, których na pewno owe persony już nie zbierają
Czy jest jakaś podstawa prawno-cywilna, że oni mnie tak straszą? Czy to po prostu ich zwyczaj? Zdaję sobie sprawę z tego, że starsi ludzie czasem mają swoje zasady i będą ich zaciekle bronić do ostatniej krwi.
W mieście mieszkam z psem od lutego i nie znam się za bardzo na miejskich zwyczajach tego typu...
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Wiek: 39 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8526 Skąd: Wrocław
Wysłany: 03-06-2016, 20:28
Nie ma dopóki sprzątasz kupy
Nawet tabliczki są niezgodne z prawem. Pies ma prawo chodzić po zieleni miejskiej jesli jest na smyczy a właściciel po nim sprząta
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
Nie ma dopóki sprzątasz kupy
Nawet tabliczki są niezgodne z prawem. Pies ma prawo chodzić po zieleni miejskiej jesli jest na smyczy a właściciel po nim sprząta
Dziękuję za informację. Teraz przynajmniej będę miała pewność, że mogę się bronić.
Odpowiedziałam jednemu dziadkowi, że zawsze sprzątam po swoim psie, a on na to, że sików nie mogę sprzątać. Z takim argumentem faktycznie nie da się walczyć, ale odrzekałam, że no to gdzie ma sikać? po chodnikach? No cóż, zobaczymy co to będzie dalej
Mi też się nieraz zdarzyło, że ktoś rzucił chamskim komentarzem, bo pies się gdzieś wysiusiał... A ilu jest ludzi, którzy perfidnie zostawiają wszystko jak pies załatwi grubszą sprawę i potem można w to wdepnąć...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum