Pomogła: 6 razy Wiek: 29 Dołączyła: 19 Sie 2009 Posty: 3802 Skąd: Sosnowiec/Warszawa
Wysłany: 09-01-2011, 20:45
Shamalli32 napisał/a:
moje osobiste zdanie jest takie ze to nie w porzadku Kola dac zakosztowac i przeciac sznureczek bo tak wygodniej albo zostawic i pilnowac zeby nie bylo niechcianych szczeniat albo nie dopuszczac od poczatku i od razu sterylizacja,jak ty bys sie czul(a)gdybys mial jedno wspomnienie z pieknej nocy...myslisz ze one nieczuja?Ze to tylko maszyny?
Pies jest psem, a nie człowiekiem, uważasz, że on w ogóle zdaje sobie z tego sprawę, że ma klejnoty czy nie? Oczywiście, mają uczucia, ale wątpię czy podchodzą do rozmnażania tak emocjonalnie:) Jasne, są przyjaźnie między psami, ale rozmnażanie to po prostu instynkt. Poza tym, zmiany hormonalne po kastracji nie zachodzą w 5 minut tylko tygodniami.
Sterylka tak. Ciąża nie.
_________________ Pozdrawiamy, Karolina, Browni i pinczeropodobny Emil
Mój labrador: Pola
Suczka urodziła się:
27.03.2010
Pomogła: 2 razy Wiek: 35 Dołączyła: 17 Maj 2010 Posty: 5230 Skąd: Pabianice
Wysłany: 10-01-2011, 20:31
Karoola napisał/a:
Pies jest psem, a nie człowiekiem, uważasz, że on w ogóle zdaje sobie z tego sprawę, że ma klejnoty czy nie? Oczywiście, mają uczucia, ale wątpię czy podchodzą do rozmnażania tak emocjonalnie:) Jasne, są przyjaźnie między psami, ale rozmnażanie to po prostu instynkt.
Wiek: 37 Dołączyła: 31 Mar 2011 Posty: 93 Skąd: Tychy
Wysłany: 31-03-2011, 19:31
dziewczyna chciała psa oszczenić a wy robicie z niej założyciela pseudo chodowli....głupota, bo zamiast ją uświadamiać jedziecie po niej i do tego ważacie się za lepszych ludzi.
A może ktoś chce mieć psa w typie labradora i nie wydawać na niego kupy kasy, no i skoro taki pies to kundel to dlaczego nie chodzicie po innych forach i nie wrzeszczycie po właścicielach kundli że mają w domu szczenięta, które zamiast sprzedawać topią w stawach i jeziorach. W czym jest lepszy labrador od zwykłego burka? Jak dziewczyna chce mieć miot to niech go ma, może zamiast się przekrzykiwać i wyładowywać złe emocje pomóżcie jej doradzając w jakim wieku suka najwcześniej powinna mieć szczenięta, jak ją odżywiać i jak sprawdzić dokąd jest zabierane szczenie, ewentualnie kontrolować czy pies nie jest wykorzystywany w prawdziwej pseudo chodowli i nie rodzi masowo szczeniąt od 12 miesiąca życia. Naczytacie się o bezdomnych labradorach naoglądacie krzywdy która spotyka defacto też inne psy, a nawet ludzkie rasowe lub nie dzieci. To nie ona psom robi krzywdę, zrobi ją inny człowiek. Osobiście widziałam ogłoszenia ze schronisk i fundacji o labradorach z rodowodem porzuconych przez właścicieli. Ja sama mam psa po rodzicach z rodowodami którzy po wystawach nie jeździli (więc jednak kundla) A choroby genetyczne zdarzają się równierz u ludzi i co??? Mamy się sterylizować? A może ja nie miałam mieć dzieci bo moja matka ciotka i dziadek mieli raka... No bo się popłaczę ...
dkasprzak, po pierwsze byłoby miło gdybys przestała powtarzać stwierdzeniew różnych tematach
dkasprzak napisał/a:
i do tego ważacie się za lepszych ludzi.
. Nie znasz nas i nie wiem skąd Ci to stwierdzenie przychodzi do głowy. Kto tu napisał że jest lepszt czy gorszy?
dkasprzak napisał/a:
dlaczego nie chodzicie po innych forach i nie wrzeszczycie po właścicielach kundli że mają w domu szczenięta
dkasprzak napisał/a:
W czym jest lepszy labrador od zwykłego burka?
w niczym, ale to, jak chyba nie zauważyłaś, jest forum o labradorach
W zasadzie mogłabym cytowac każde Twoje zdanie i sie do niego odnosić, ale chyba nie ma sensu. Forum jest po to aby dzielić sie swoimi opiniami i spostrzeżeniami. Większośc z nas uważa że nieuzasadnione rozmnażanie psów dla przyjemności posiadania szczeniaczków, zarobku itp jest bezsensowne i nie powinno mieć miejsca.
dkasprzak napisał/a:
pomóżcie jej doradzając w jakim wieku suka najwcześniej powinna mieć szczenięta,
Pies urodził się: Pomogła: 1 raz Wiek: 36 Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 2491 Skąd: z nikąd
Wysłany: 22-04-2011, 21:55
zamiatałam dzisiaj chodnik na podwórku, woła mnie sąsiad żebym zobaczyła jak jego suczka ( jakiś taki czarny kudłaty mieszanieć do kolan ) skacze i obrywa gałęzię z drzew. Zaczął się przechwalać jaka to ona mądra, ze kapcie przynosi i mówi tak " moja córka to sprawdzała wszystkie domy zanim oddała szczeniaki po niej " - po tej suce, dopuścili ją raz. I dodaje" bo teraz jest po zabiegu, nie będzie mieć szczeniąt ale raz musiała mieć " a ja na to " sąsiedzie to wielki mit, suka nie ma instynktu macierzyńskiego nie oszaleje jak nie będzie miała szczeniaków , można a nawet trzeba nie dopuszczac suki i dać ją na zabieg, bez jakiegokolwiek dopuszczania" a on " wcale nie, bo mojej córki męża ojciec jest weterynarzem i on powiedział, że jak suka nie będzie miała raz szczeniaków to zatraci wszystko w sobie " ja takie oczy mowie dalej swoje, ale on nie i nie bo przecież ma weterynarza w rodzinie i wie lepiej niż ja. Odwróciłam się na pięcie i poszłam bo mi się tłumaczyć już nie chciało i kłótni wszczynać przed Świętami ...
Mój labrador: Nera
Suczka urodziła się:
08.05.2010
Pomogła: 1 raz Wiek: 39 Dołączyła: 14 Gru 2010 Posty: 1653 Skąd: Kraków
Wysłany: 23-04-2011, 17:34
effcyk napisał/a:
mowie dalej swoje, ale on nie i nie bo przecież ma weterynarza w rodzinie i wie lepiej niż ja.
jeśli na serio weterynarz tak mu powiedział to się nie dziwię, że Ci nie uwierzył bo mimo wszystko i mimo wszystkich opinii o niekompetencji jakiejś części wetów to jednak weterynarz dla przeciętnego człowieka jest większym autorytetem niż sąsiadka miłośniczkach psów
bardziej bulwersujące dla mnie jest niedoszkolenie pana weta
Pies urodził się: Pomogła: 1 raz Wiek: 36 Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 2491 Skąd: z nikąd
Wysłany: 23-04-2011, 19:53
ktosia napisał/a:
jeśli na serio weterynarz tak mu powiedział to się nie dziwię, że Ci nie uwierzył bo mimo wszystko i mimo wszystkich opinii o niekompetencji jakiejś części wetów to jednak weterynarz dla przeciętnego człowieka jest większym autorytetem niż sąsiadka miłośniczkach psów
owszem, ale jakby miał trochę oleju w gowie to zajrzałby do internetu ( a ma i śmiga po nim ) czy faktycznie trzeba dopuszczać sukę, tam dowiedziałby się że jednak niewarto i dlaczego nie.
Ten wet z jego rodziny to człowiek strasznie starej daty - więc mity u niego są na porządku dziennym. Szkoda , że jeszcze tacy lekarze istnieją .
Mój labrador: Nera
Suczka urodziła się:
08.05.2010
Pomogła: 1 raz Wiek: 39 Dołączyła: 14 Gru 2010 Posty: 1653 Skąd: Kraków
Wysłany: 23-04-2011, 22:23
effcyk napisał/a:
Szkoda , że jeszcze tacy lekarze istnieją .
owszem szkoda i złość mnie zbiera, jak czytam że takie rzeczy lekarz opowiada kto wie jaki obowiązek doszkalania ma
effcyk napisał/a:
owszem, ale jakby miał trochę oleju w gowie to zajrzałby do internetu ( a ma i śmiga po nim ) czy faktycznie trzeba dopuszczać sukę, tam dowiedziałby się że jednak niewarto i dlaczego nie.
dla ludzi w wieku naszych rodziców bardzo często jednak jest tak, że weterynarz baa co więcej znajomy weterynarz, który na pewno nie ma złych intencji, do którego ma się zaufanie jest większym autorytetem niż wszystkie artykuły i wypowiedzi w necie wiele osób w tym wieku ma ten problem, że nie dorosło troszkę do współczesnych czasów kiedy to niejednokrotnie większym autorytetami są młodzi ludzie a nie "rada starszych"
Pies urodził się: Pomogła: 1 raz Wiek: 36 Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 2491 Skąd: z nikąd
Wysłany: 24-04-2011, 07:35
ktosia napisał/a:
effcyk napisał/a:
Szkoda , że jeszcze tacy lekarze istnieją .
owszem szkoda i złość mnie zbiera, jak czytam że takie rzeczy lekarz opowiada kto wie jaki obowiązek doszkalania ma
effcyk napisał/a:
owszem, ale jakby miał trochę oleju w gowie to zajrzałby do internetu ( a ma i śmiga po nim ) czy faktycznie trzeba dopuszczać sukę, tam dowiedziałby się że jednak niewarto i dlaczego nie.
dla ludzi w wieku naszych rodziców bardzo często jednak jest tak, że weterynarz baa co więcej znajomy weterynarz, który na pewno nie ma złych intencji, do którego ma się zaufanie jest większym autorytetem niż wszystkie artykuły i wypowiedzi w necie wiele osób w tym wieku ma ten problem, że nie dorosło troszkę do współczesnych czasów kiedy to niejednokrotnie większym autorytetami są młodzi ludzie a nie "rada starszych"
boli to tym bardziej, że ten mit tak krąży po ludziach i jeden powie drugiemu i tamten tamtemu i tak kolejne miociki przychodzą na świat. A tekst " musi mieć raz, bo wszystko w sobie zatraci " - co ma zatracić bo ja nie rozumiem? czy jeśli kobieta nie będzie miała dziecka to zatraci wszystko w sobie? w ogóle nie wiem o jakie zatracenie chodzi - jeśli "weterynarz" uzasadnia swoją wypowiedż, niech uzasadni to konkretnie na przykładzie a nie na jakimś lelum polelum o zatraceniu . Te teksty mnie rozbrajają. Nie wiadomo czy śmiac się z tego że sa tak żałosne , czy płakać i ubolewać nad ludżmi którzy je roznoszą.
Mój labrador: Hermiona (*)
Suczka urodziła się:
30.08.2003-02.05.2018
Mój labrador: Fiona (*)
Suczka urodziła się:
23.01.2008-12.12.2019
Mój labrador: LOVE STORY Lualaba(*)
Pies urodził się:
14.09.2008-19.06.2022
Pomogła: 17 razy Dołączyła: 31 Paź 2008 Posty: 9794 Skąd: Warszawa
Wysłany: 24-04-2011, 08:34
A ja znowu miałam okazję powiedzieć " a nie mówiłam ?"
Mam sąsiadkę posiadającą labradorkę, grubą z powykrzywianymi łapkami w wieku mojej Herci .Pięć lat temu przestała się do mnie odzywać gdy wysterylizowałam swoją sunię. Powiedziała że nie mam serca bo psa okaleczam i jestem złą pańcią nie godną posiadania suczki .
Spotkałam ją parę dni temu, moja Hercia podeszła się przywitać a sąsiadka/całkiem miło/ powiedziała : " nie zaczepiaj bo Sonia jest po operacji " zapytałam " co się stało?" . Sąsiadka z łzami w oczach powiedziała że Sonia miała ropomacicze i o włos by trafiła za tęczowy most.Wet jej powiedział " gdyby była myśląca i zrobiła sterylkę gdy sunia była młoda, nie było by takich problemów.
Mój labrador: Nera
Suczka urodziła się:
08.05.2010
Pomogła: 1 raz Wiek: 39 Dołączyła: 14 Gru 2010 Posty: 1653 Skąd: Kraków
Wysłany: 24-04-2011, 09:24
effcyk napisał/a:
czy jeśli kobieta nie będzie miała dziecka to zatraci wszystko w sobie?
nie chce CIę martwić, ale niestety są tacy co tak uważają
aganica napisał/a:
Sąsiadka z łzami w oczach powiedziała że Sonia miała ropomacicze i o włos by trafiła za tęczowy most.Wet jej powiedział " gdyby była myśląca i zrobiła sterylkę gdy sunia była młoda, nie było by takich problemów.
mądry polak po szkodzie...tylko, że szkoda że psiej
owszem, ale jakby miał trochę oleju w gowie to zajrzałby do internetu ( a ma i śmiga po nim ) czy faktycznie trzeba dopuszczać sukę, tam dowiedziałby się że jednak niewarto i dlaczego nie. .
W internecie piszą takie pierdoły, że szok. Weterynarze mówią wręcz przeciwnie niż piszą ludzie w internecie i sory ale uważam że weterynarz ma większe pojęcie niż ludzie na piszący na forach.
Piszecie że tylko psy rodowodowe, psy wzorce można rozmnażać, bo inaczej wyjdą kundle. Mam pytanie - brzydka kobieta nie może zajść w ciążę? Bo wyjdzie brzydkie dziecko...
Oczywiście że suka ma instynkt macierzyński - jak każde inne zwierzę, więc uważam że powinno mieć raz młode a potem ew. kastracja żeby nie miała żadnych chorób układu rozrodczego. Oczywiście warunkiem rozmnażania są zdrowi rodzice rzecz jasna, i pełne poświęcenie hodowców, a nie takie coś jak słyszę od niektórych że "Ona sobie sama da radę, sama najlepiej urodzi, łożyska zje, pępowiny odgryzie". To jest żałość, taka jak dopuszczanie suki dwa razy do roku, czy więcej jak 3-4 razy w życiu.
To tyle ode mnie w temacie;)
[ Dodano: 25-04-2011, 20:21 ]
Generalnie weźmy kobiety ładne, zadbane, dajmy na to 165-175cm wzrostu, weźmy przystojnych mężczyzn, dobrze zbudowanych, inteligentnych i tylko im pozwólmy mieć dzieci. Reszta niech nie ma dzieci, bo po co takie brzydulki chodzące po świecie... Tak to jest Wasze myślenie;)
Mój labrador: Demi Z Grodu hrabiego Malmesbury
Suczka urodziła się:
04.2005
Mój labrador: Hela Błotna Sadzawka
Suczka urodziła się:
7.10.2010
Pomogła: 2 razy Wiek: 32 Dołączyła: 19 Mar 2011 Posty: 3474 Skąd: Warszawa
Wysłany: 27-04-2011, 15:35
adikol516, trochę sprzeczności widzę w tym co piszesz, mówisz że suka powinna mieć raz młode ale pod warunkiem poświęcenia hodowców. no wszystko pięknie, tylko że niestety wątpię aby każdy wyznawca teorii że suka powinna mieć młode miał hodowlę. a jeśli nie ma jest to pseudo i tyle.
i nie chodzi tu o to czy wyjdzie brzydki pies ale o to ile psów przez takie rozmnażanie znajduje się w schroniskach, jak pseudo hodowcy czerpią z tego zyski, jak potem psy umierają bo się okazało że mają wady genetyczne. proponuję najpierw zapoznać się z tematem a dopiero potem oceniać opinie ludzi bo jesteś w błędzie.
[ Dodano: 27-04-2011, 15:37 ]
i zapewniam Cię że w tym wszystkim nie chodzi o brzydotę.
Mój labrador: Pola
Suczka urodziła się:
27.03.2010
Pomogła: 2 razy Wiek: 35 Dołączyła: 17 Maj 2010 Posty: 5230 Skąd: Pabianice
Wysłany: 27-04-2011, 15:47
adikol516 napisał/a:
W internecie piszą takie pierdoły, że szok.
Jesteś tego przykładem, jeżeli piszesz takie rzeczy:
adikol516 napisał/a:
Oczywiście że suka ma instynkt macierzyński - jak każde inne zwierzę, więc uważam że powinno mieć raz młode a potem ew. kastracja żeby nie miała żadnych chorób układu rozrodczego.
Chodzi o przeczytanie artykułów medycznych, publikacji na dany temat a nawet wypowiedzi weterynarzy, bo takie też są! Jeżeli ktoś ma swój rozum, będzie potrafił wyciągąć stosowne wnioski z tego co przeczyta. Poza tym, wczytałeś się w to forum? Znajduje się tutaj wiele cennych rad, nie tylko od zwykłych użytkowników ale też od osób posiadających nie małe doświadczenie w hodowaniu labradorów. Może pochwal się zatem, skąd ty bierzesz wiedzę na temat tej rasy, jej potrzeb, prowadzenia, leczenie, etc. ? Oczywiście oprócz weterynarza, który zna się na wszystkich rasach po trochu, a na żadnej konkretnie.
Mój labrador: Asior
Pies urodził się:
27.06.2005 -08.02.2021
Pomogła: 5 razy Wiek: 37 Dołączyła: 18 Wrz 2008 Posty: 7378 Skąd: Nowa Sól
Wysłany: 27-04-2011, 15:49
adikol516 napisał/a:
Mam pytanie - brzydka kobieta nie może zajść w ciążę? Bo wyjdzie brzydkie dziecko...
Może. Akurat uroda to pojęcie względne.
Ale moim zdaniem gdybym JA miała chorobę genetyczną, którą mogłabym przekazać dzieciom, to nie wiem czy w ciąże zajść bym chciała.
A niestety wielu psów nie jest badanych na dysplazję, PRA etc.
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
adikol516, najpierw przejedź się po schroniskach i zobacz ile biednych psów przez takie myślenie jak twoje tam czeka, a potem pisz głupoty.
Suka nie musi mieć szczeniąt dla zdrowia! Każdy normalny i dobry weterynarz Ci powie, że to co myślisz to bzdura.
Radzę poczytać trochę na temat psów, ich zachowania, potrzeb itd. a dopiero później się wypowiadać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum