Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Agresja do innych psów po pogryzieniu
Autor Wiadomość
Makalu 



Mój labrador: Hugo
Pies urodził się:
14.04.2010

Dołączyła: 28 Cze 2010
Posty: 18
Skąd: Kraków
Wysłany: 14-08-2012, 20:58   Agresja do innych psów po pogryzieniu

Witam wszystkich, mimo, że mamy tu konto od dawna z moim dwuletnim Hugiem, nie pisaliśmy bo nie mieliśmy żadnych problemów, aż dwa tygodnie temu zdarzyło się nieszczęście i potrzebujemy pomocy.

Dwa tygodnie temu na urlopie na campingu zaatakował Huga amstaf bez smyczy i bez kagańca i prawie go zagryzł. Hugo w tym czasie spał w najlepsze przywiązany na smyczy do przyczepy campingowej. Tamten amstaf poprostu do niego podbiegł siadł na nim i zaczął go zagryzać. Właściciele przywołani moim krzykiem nie umieli go zdjąć z Huga. Pięciu dorosłych mężczyzn ściąegało tą bestię z mojego laradora. Labrador ma rozszarpaną szyję i w stanie agonalnym zawieźliśmy go do weterynarzy i cudem udało się go uratować. Przeszedł poważną operację i do końca pozostanie już inwalidą po resekcji połowy tkanek szyi. Przeszedł długie i bolesne leczenie a my będziemy się spotykać w sądzie z tamtymi bezkarnymi i niepoczuwającymi się do winy ludźmi.

Jednak najgorsze jest to co się stało z naszym labradorem - od tamtego pogryzienia dosłownie rzuca się na wszystkie psy, szczeka (obojętnie czy duże czy małe czy psy czy suki), czasem nawet zaszczeka na ludzi jak podejdą za blisko. Wydaje mi się, że się boi bo dostaje drgawek i ogólnie wygląda na przerażonego, nie odstępuje nas ani na krok. Jednak najgorsze są spotkania z innymi psami, mamy problem z utrzymaniem go na smyczy, jak tylko widzi innego psa sam najchętniej by go pogryzł. Jak mu pomóc, co robić dalej? Z góry dziękuję za pomoc
_________________

Ostatnio zmieniony przez tenshii 02-10-2012, 17:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
mibec 



Mój labrador: Prezes Barney (Miners Master)
Pies urodził się:
19.01.2010 - 26.11.2019

Mój labrador: Princess Shelby (Eromdop Maria to Amegilla)
Suczka urodziła się:
01.01.2013

Mój labrador: Princess Ellie (Amegilla Eleanor Alfacute)
Suczka urodziła się:
14.01.2015

Pomogła: 12 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 29 Kwi 2010
Posty: 14690
Skąd: Telford UK
Wysłany: 14-08-2012, 21:26   

Makalu, wspolczuje sytuacji, cale szczescie piesek zyje - wydaje mi sie ze po tak traumatycznych przezyciach to tylko behawiorysta moze psiaowi pomoc.
_________________
Waniliowo-hebanowa Galeria
PitaPata Dog tickers PitaPata Dog tickersPitaPata Dog tickers
 
 
 
Almathea83 



Mój labrador: Moreno (Amor Sin Limite)
Pies urodził się:
08.09.2011

Pomogła: 5 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 05 Gru 2011
Posty: 6298
Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-08-2012, 21:38   

Makalu, o rety, to straszne :( tak jak pisze mibec, behawiorysta może zaradzić. Dużo zdrówka dla psiaka ;*
_________________


Galeria Moreno: http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=6773 :-)
 
 
Makalu 



Mój labrador: Hugo
Pies urodził się:
14.04.2010

Dołączyła: 28 Cze 2010
Posty: 18
Skąd: Kraków
Wysłany: 14-08-2012, 21:47   

Już dzwoniliśmy do behawiorysty jednak on kazał wstrzymać się z konsultacją dopóki pies nie wydobrzeje - dodatkowo mamy kolejny problem na zdjęciu RTG które zrobiono mu po tym ataku, okazało się, że ma problemy z sercem prawdopodobnie kardiomiopatię i początki obrzęku płuc - teraz czekamy na echo serca u niego. Behawiorysta nie chce się podjąć pracy z nim w takim stanie.

Zależy mi na jakiś praktycznych uwagach, które znacie z własnego doświadczenia, jak reagować na jego agresję, jak go prowadzić itd...
 
 
mibec 



Mój labrador: Prezes Barney (Miners Master)
Pies urodził się:
19.01.2010 - 26.11.2019

Mój labrador: Princess Shelby (Eromdop Maria to Amegilla)
Suczka urodziła się:
01.01.2013

Mój labrador: Princess Ellie (Amegilla Eleanor Alfacute)
Suczka urodziła się:
14.01.2015

Pomogła: 12 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 29 Kwi 2010
Posty: 14690
Skąd: Telford UK
Wysłany: 14-08-2012, 21:53   

Makalu, ja niestety nie bardzo potrafie pomoc :(
Jak Barney nadmiernie interesowal sie innymi psami to staralam sie pierwsza wypatrywac inne psy, bralam smaczka do reki, wydawalam komende "siad" i czekalismy az nas minie, teraz to samo cwicze z Boosterem, ale obawiam sie ze to moze byc za malo dla psa po takiej traumie.
_________________
Waniliowo-hebanowa Galeria
PitaPata Dog tickers PitaPata Dog tickersPitaPata Dog tickers
 
 
 
Almathea83 



Mój labrador: Moreno (Amor Sin Limite)
Pies urodził się:
08.09.2011

Pomogła: 5 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 05 Gru 2011
Posty: 6298
Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-08-2012, 21:55   

no i może najpierw kontakt z psami, które Hugo zna i dobrze się dogaduje? też jestem zielona w temacie, ale strasznie mną wstrząsnęły Twoje posty :(
_________________


Galeria Moreno: http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=6773 :-)
 
 
beatrix 
beatrix


Mój labrador: Rafa
Suczka urodziła się:
19.02.2012

Wiek: 39
Dołączyła: 07 Maj 2012
Posty: 154
Skąd: osjaków
Ostrzeżeń:
 3/3/6
Wysłany: 15-08-2012, 07:15   

makalu aż ciary przeszly mi po plecach:(jak taki pies jak amstaf mial prawo biegac csobie bez kagańca na campingu,a jakby dziecko zagryzł...?moim zdaniem powinni tamtego uspić...
almatea ma racje moze kontakt z jego kumplami mogłby pomóc.?
jak dla mnie to on przezywa zespół stresu pourazowego,gryzie mze strachu, z czasem przejdzie mysle ze teraz potzrebny mu bedzie spokój bez nadmiernych emocji hałasów w okolicy zeby mogl przezyc to po swojemu w dodatku doszly szkody na ciele ale wizyta u specjalisty wskazana.
_________________
beatrix
 
 
effcyk 



Pies urodził się:
Pomogła: 1 raz
Wiek: 36
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 2487
Skąd: z nikąd
Wysłany: 15-08-2012, 08:19   

beatrix napisał/a:
jak taki pies jak amstaf mial prawo biegac csobie bez kagańca na campingu,a jakby dziecko zagryzł..

dokładnie to samo chciałam napisać. Właściciele tego psa musieli wiedzieć że ich amstaff nie toleruje innych zwierząt, mimo to w takim miejscu jak camping puścili go luzem i to bez żadnego zabezpieczenia w formie kagańca.

Makalu napisał/a:
a my będziemy się spotykać w sądzie z tamtymi bezkarnymi i niepoczuwającymi się do winy ludźmi.

bardzo dobrze, nie może to ujść im płazem, powinni opłacić leczenie Waszego psiaka plus dostać dodatkową karę za to, że pies biegał luzem.

Makalu napisał/a:
Hugo w tym czasie spał w najlepsze przywiązany na smyczy do przyczepy campingowej. Tamten amstaf poprostu do niego podbiegł siadł na nim i zaczął go zagryzać.

nie dziwie się psiakowi, że tak reaguje, pies świadomy ataku ze strony innego psa dostaje szoku a co dopiero pies nieświadomy - śpiący, którego z letargu budzi taki ból , tak znienacka zaatakowany pies nie ma możliwości by się bronić w jakikolwiek sposób.
Strasznie Wam współczuje - po prostu masakra... :(
_________________
 
 
bina071 



Mój labrador: Lejla(karłowaty labrador :D)
Suczka urodziła się:
19.01.2012r

Wiek: 112
Dołączyła: 31 Maj 2012
Posty: 666
Skąd: Wrocław
Wysłany: 15-08-2012, 10:44   

Ludzka głupota jednak nie zna granic, zrobiłabym tam taką borutę, że zwinęli by się momentalnie. Co trzeba być za kretynem, żeby puścić takiego psa w takim miejscu, jaja jakieś? Ehh, nóż się sam w kieszeni otwiera. Całe szczęście, że psiak wyszedł z tego i nie skończyło się gorzej niż mogło.
Hmm, ja jestem tego samego zdania, że bez behawiorysty się na pewno nie obejdzie. Poczekajcie trochę, aż niuniek nieco dojdzie do siebie i zacznijcie terapię :< Duuużo, dużo zdrówka dla Huga i powodzenia ;*
_________________

http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=7726 :)
 
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25678
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 15-08-2012, 12:25   

Ludzie są bezmyślni. Jak można puścić sobie bez karnie agresywnego psa :bad: Mam nadzieję, że zapłacą za swoją nieodpowiedzialność ogromną karę. Ja niestety nie mogę nic doradzić. Po takich przeżyciach nie dziwię się psu, że tak się zachowują. Moja została napadnięta przez owczarka niemieckiego i przez prawie miesiąc nie chciała wychodzić z domu. Dopiero wyjazd z zaprzyjaźnionymi psami pomógł jej zapomnieć. Myślę, że musicie odczekać. Wiadomo, że nie jest łatwo patrzeć ja pies się boi i zaczyna szczekać na każdego napotkanego psa i jeszcze inny to komentują. Ale skoro takie poważne problemy zdrowotne wyszły po tym ataku to raczej nic tu nie poradzicie. Poczekajcie na końcową diagnozę pewnie zaczniecie podawać leki i wtedy koniecznie wizyta behawiorysty i praca od samego początku. Zbierajcie każdą fakturę i pokażcie w sądzie. Należy wam się duże odszkodowanie.
_________________


 
 
 
Di 



Mój labrador: Bianka
Suczka urodziła się:
4.12.2011

Pomogła: 1 raz
Wiek: 34
Dołączyła: 28 Sty 2012
Posty: 1116
Skąd: skąd się wyśpię...
Wysłany: 15-08-2012, 21:01   

Mam tylko nadzieję, że ci ludzie poniosą karę za swoją skrajną nieodpowiedzialność. A odszkodowanie należy się Wam nie tylko za cierpienie psa i pokrycie kosztów leczenia, ale też za cały cykl współpracy z behawiorystą.

Jezu, dramat.
_________________
mój świat tętni nowym rytmem.

www.bianucha.blog.pl
 
 
 
zanka 


Mój labrador: Largo
Pies urodził się:
01.06.2011

Pomogła: 4 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 16 Lip 2011
Posty: 1859
Skąd: warszawa
Wysłany: 15-08-2012, 21:21   

Boże. współczuje z całego serca. mam nadzieje, że Hugo wydobrzeje.
behawiorysta przede wszystkim jak chłopak poczuje sie lepiej. sami na spacerach dużo nie zrobicie, bo odwracanie uwagi od nadchodzącego psa pewnie nic nie da w Waszym przypadku.
znam podobny przypadek, tyle tylko, że labek nie spał a bawił sie z innymi psami. amstaf rzucił sie na niego, a laba ledwo odratowali. trauma w jego przypadku poszła w drugą strone - uciekał, panicznie bał sie psów, nie sposób było wyjść z nim na spacer. teraz przebywa na działce i po prostu nie wychodzi na smyczy.
bardzo bardzo mi przykro. co ludzie mają w głowie decydując sie na takie psy...
_________________
zapraszamy do galerii Largosława http://forum.labradory.or...p=252970#252970


Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty
 
 
anna34 
rude szczęście



Mój labrador: Chopper
Pies urodził się:
03.07.2007-24.05.2016

Mój labrador: Biscuit John Cage(Hearty)
14.06.2016

Pomogła: 7 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 15 Sty 2008
Posty: 6152
Skąd: Pruszków
Wysłany: 16-08-2012, 07:16   

zanka napisał/a:
co ludzie mają w głowie decydując sie na takie psy...

ale te psy z natury nie są agresywne,znam pare takich wychowanych przez normalnych ludzi i psiaki do rany przyłóż.Ostatnio Chopper zakumplował się z bulterierką,super suczka,opanowana,spokojna,posłuchana,że aż miło.
Tamten pies poprostu trafił na deb.... którzy zrobili z niego psa morderce,bo albo go tresowali do obrony,albo wogóle nie wychowywali.
Co do socjalizacji Huga,pewnie będzie ciężko,ale trza próbował ze spokojnymi i łagodnymi psiakami się spotykać,żeby zobaczył,że nie każdy pies jest zły.
_________________
 
 
 
beatrix 
beatrix


Mój labrador: Rafa
Suczka urodziła się:
19.02.2012

Wiek: 39
Dołączyła: 07 Maj 2012
Posty: 154
Skąd: osjaków
Ostrzeżeń:
 3/3/6
Wysłany: 16-08-2012, 09:17   

za nieodpowiedzialnosc powinno się karać i to surowo..
wiem ze to mzoe glupio zabrzmi ale jaki wlasciciel taki pies,my mielismy dlugi czas owczarki niemieckie i zaden nie przejawił wobec mnie czy naszej rodziny agresji nie zagryzl zadnego psa ani kota.zawsze szly na miejsce jak wymagala sytuacja i nigdy nie chodzily luzem bez opieki na samopas na spacerki..to wszystko wina wlascicieli.pies co prawda zawsze zostanie psem jednakże,,pies się sam nie wytresuje czy też nie wychowa,tresura kojarzy mi się z cyrkiem..a moda na walki psów to już przeszłosc,choc nie wiem skad ludzie biorą takie pomysły .''bylam na niejednym kempingu i tam psy albo byly w kagancu jesli biegaly luzem albo na smyczy.

[ Dodano: 16-08-2012, 10:19 ]
NIC ALSOLUTNIE NIC TYCH LUDZI NIE USPRAWIEDLIWIA..
_________________
beatrix
 
 
tenshii 
Ania & labradość



Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009

Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009

Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009

Pomogła: 7 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 8526
Skąd: Wrocław
Wysłany: 16-08-2012, 09:26   

beatrix napisał/a:
jak taki pies jak amstaf mial prawo biegac csobie bez kagańca na campingu,a jakby dziecko zagryzł...?

A ja nie lubię takiego generalizowania. Znam amstaffy bardzo przyjazne i łagodne, a moja poprzednia suka - w typie laba - zjadłaby i Was i Wasze psy...
KAŻDY pies może być groźny, i KAŻDY może być łagodny - nie ocenia się książki po okładce
_________________
They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy

Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
 
 
 
Rysia88 
Gaba&Okruszek



Mój labrador: Atos
Pies urodził się:
5.09.2011

Wiek: 36
Dołączyła: 06 Paź 2011
Posty: 2029
Skąd: Płock
Wysłany: 16-08-2012, 09:47   

tenshii napisał/a:
A ja nie lubię takiego generalizowania. Znam amstaffy bardzo przyjazne i łagodne, a moja poprzednia suka - w typie laba - zjadłaby i Was i Wasze psy...
KAŻDY pies może być groźny, i KAŻDY może być łagodny - nie ocenia się książki po okładce


tak tenshii masz rację - ale chyba każdy właściciel zdaje sobie sprawę z tego jaki jego pies jest - a jeśli jest agresywny to musi zrobić wszystko by nie zagrażał innym. To chyba nie jest aż tak dużo - wystarczy tylko troche myślenia i przewidywania..
_________________
Pamiętając o przeszłości, tworzę przyszłość...

Galeria Atosa: http://forum.labradory.or...der=asc&start=0
 
 
tenshii 
Ania & labradość



Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009

Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009

Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009

Pomogła: 7 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 8526
Skąd: Wrocław
Wysłany: 16-08-2012, 09:50   

Rysia88 napisał/a:
ale chyba każdy właściciel zdaje sobie sprawę z tego jaki jego pies jest - a jeśli jest agresywny to musi zrobić wszystko by nie zagrażał innym

tak - ale to od strony właściciela powinno wyjść - czy jest pies zagraża czy nie

a mnie chodzi o generalizowanie - ludzie na ulicy obchodzą amstaffy z daleka, a do labów cmokają i wyciągają ręce, a moja Daisy - słodziutki labuś - swego czasu odgryzała ręce przy samej... głowie, jak ktoś obcy cmokał i leciał do głaskania
Generalizowaniu mówię zdecydowane NIE
_________________
They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy

Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
 
 
 
Almathea83 



Mój labrador: Moreno (Amor Sin Limite)
Pies urodził się:
08.09.2011

Pomogła: 5 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 05 Gru 2011
Posty: 6298
Skąd: Wrocław
Wysłany: 16-08-2012, 09:58   

No dobra, ale laby nigdy nie były hodowane na obrońców, a pitbulle czy amstaffy były hodowane do walk. Czytałam, że dopiero od niedawna bullterriery są tak dobierane do hodowli, aby przekazywane były wyłacznie "łagodne" geny. Więc moim zdaniem ryzyko spotkania agresywnego pitbulla jest zdecydowanie wyższe niż agresywnego laba.
_________________


Galeria Moreno: http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=6773 :-)
 
 
donia457 



Mój labrador: (husky)RONA
13.01.1999-28.11.2008[*]

Mój labrador: Reda
Suczka urodziła się:
03,12,2010

Mój labrador: Bonnie
Suczka urodziła się:
10.04.2014

Pomogła: 3 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 12 Mar 2011
Posty: 5261
Skąd: warszawa
Wysłany: 16-08-2012, 10:06   

u mnie w rodzinie byl buldog amerykanski :lookdown:
jak byl w wawie w mieszkaniu to pies aniol,ale jak juz byl na dzialce to diabel sie z niego robil,nie mozna bylo wejsc na podworko a jak zobaczyl psa sasiadow to jakby mogl to by go zagryzl
chodzi mi o to ze wlasciciele znaja swoje psy najlepiej,i jezeli pies jest agresywny to wlasciciel powinien zadbac o to aby nie stanowil zagrozenia,
tenshii, z tego co pamietam Twoja niunia byla chora :( dlatego tak sie zacowywala :confused:
co nie znienia faktu ze psy groznych ras powinny byc w kagancu,tym bardziej ja ma biegac luzem
ja tez omijam wszelkie amstafy i tym podobne inne rasy z daleka jak ide z dziecmi ,nawet jak idzie zwykly kundelek a nie spodoba mi sie to go omijam dalekim lukiem
_________________
zapraszamy do galerii Redy:)
http://forum.labradory.or...p=412938#412938
 
 
 
Di 



Mój labrador: Bianka
Suczka urodziła się:
4.12.2011

Pomogła: 1 raz
Wiek: 34
Dołączyła: 28 Sty 2012
Posty: 1116
Skąd: skąd się wyśpię...
Wysłany: 16-08-2012, 10:22   

U nas jest amstaff zabrany ze schroniska. Widać, że ludzie chcieli dobrze, zabierając takiego psa i chcąc dać mu dom - ale sobie nie radzą. Pies, chwała Bogu na smyczy, jest niedoopanowania, jak widzi inne psy - nie wiem, czy jest to kwestia tego, że jest agresywny, czy chce sie zwyczajnie przywitać, ale jak obserwuje szarpaninę tego psa z właścicielem to stanowczo odechciewa mi się ryzykować z moją jakiejś wielkiej socjalizacji. Pomijam zupełnie fakt, że ten pies obrywa smyczą za wszystko i tylko czekam, aż kiedyś się z bólu odwinie.
_________________
mój świat tętni nowym rytmem.

www.bianucha.blog.pl
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź