Nie rozmnażaj suki. Tak naprawdę nikt nie wie jakie szczeniaki z tego wyjdą. Oczywiście wyglądem przypominające do złudzenia labka na etapie szczeniaka-a co potem? Jeśli rodzice szczeniąt nie będą mieli badań szczeniaki mogą urodzić się obciążone chorobami,które po czasie dadzą o sobie znać. Nie wspominając o cechach typowych dla rasy-czy będą je miały? Ja naprawdę mam porównanie. Jedna sunia z pseudo-po 2 labradorach(ponoć z rodowodami,ale wątpię) oczywiście bez uprawnień hodowlanych. Oczywiście szczeniak wyglądał jak labek. Tylko z czasem jakoś tak coraz mniej do labka była podobna. O cechach charakteru nie wspomnę,bo przeszliśmy z nią naprawdę bardzo ciężkie chwile-łącznie z agresją. Do tej pory jest z nią trudno. Każdego dnia patrząc na nią mam wrażenie,że mam wyżła,a nie labka(cechy typowo wyżłowe). Dziś bym chyba udusiła tych ludzi za to jakiego "labradora" mi sprzedali.I do nich mam przede wszystkim żal-że rozmnażali(i pewnie dalej to robią) psy,które rozmnażane być nie powinny. Wiesz ile razy moje dzieci płakały przez Korę?
Za drugim razem kupiłam sunię z prawdziwej hodowli. Przebadani rodzice,wiadome pochodzenie(rodowód),cechy odpowiednie dla rasy. I mam labradora-o czym przekonuję się każdego dnia. Moje dzieci są szczęśliwe i mogą bez uszczerbku na zdrowiu bawić się z psem. Suka jest zrównoważona i opanowana. I zobacz-mam sukę z rodowodem i jakoś przez myśl nie przeszło mi jej rozmnażanie "na dziko". Uważam to za nieuczciwe wobec potencjalnych właścicieli przyszłych szczeniaków. Nie wspomnę o kosztach-stać Cię na nie? Ciężarna suka to dodatkowe wydatki. A jeśli będą powikłania podczas porodu? Szczeniaki też kosztują-trzeba je odrobaczyć i szczepić-chyba nie dasz/sprzedasz potem komuś zarobaczonego i nieszczepionego psiaka. Dość często zdarza się,że po tygodniu lub dwóch nowy właściciel rozczarowany lub mający dość sikania i pogryzionych rzeczy odda Ci pieska-co wtedy? Piszesz,że rasa wyginie i trzeba rozmnażać. Nic takiego się nie stanie-labradory to nie jest rasa na wyginięciu;) Poza tym podtrzymywanie rasy to rozmnażanie psów rasowych z uprawnieniami hodowlanymi, zdrowych i z cechami odpowiadającymi tej rasie. Jest to ulepszanie rasy poprzez eliminację tego,co nie jest pożądane. Rozmnażanie dla samego rozmnażania niczego nie wnosi,a wręcz może zaszkodzić(jeśli hodowca się do tego nie przyłoży). A szczeniaki Twojej suki nigdy nie zostaną zaliczone do rasy labrador. Będą labradorami tylko w Twojej opinii i nie powiększą rodziny psów rasowych rasy labrador. Chcesz mieć miot-zrób to jak należy. Zrób suni uprawnienia suki hodowlanej przebadaj ją dokładnie i dopuść do psa z uprawnieniami i z badaniami. Ostatnio bardzo dużo ludzi rozmnaża "labradory"-zobacz ogłoszenia.Ta produkcja idzie pełną parą-tylko jaki to ma sens? Oczywiście to Twoja suka i zrobisz co zechcesz,ale przemyśl to dobrze.
On i tak ma w nosie to wszystko co piszecie. Mieć psa tak popularnego i nie zarobić na nim Ot to jego myślenie i zapewne suka nie będzie tylko raz dopuszczona
Suczka urodziła się: Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Mar 2013 Posty: 244 Skąd: z wolnosci słowa
Wysłany: 13-02-2014, 12:43
troskliwa napisał/a:
moze trosze argumentow trafilo pod, ,daszek''
szczerze wątpię, kruszyna pewnie juz nawet nie wchodzi na forum więc raczej będzie miot szczeniąt w typie labradora i ogłoszenia sprzedam z cena 500zł a potem jak nie znajdą się nabywcy to szczeniaki w najlepszym wypadku trafią do schronu, o najgorszej możliwości wole nie myśleć ...
Mój labrador: Sara
Suczka urodziła się:
04.07.2013r.
Dołączył: 18 Paź 2013 Posty: 30 Skąd: TSK/EP
Wysłany: 13-02-2014, 13:30
słuchajcie... każdy ma swoje zdanie i każdy postępuje wg swoich racji i nawet jakby skały srały nie zmieni się podejścia do pewnych spraw innym, ja nie zmienie Waszych, Wy nie zmienicie moich
grunt to akceptacja siebie na wzajem, czego z Waszej strony niestety brak, poza tym racje przekazywane w sposób agresywny i "odgórny" tak jak Wy to robicie przynosi zupełnie odwrotny efekt bez względu czy rozmawiamy od psach czy o marchewce
moja sunia ma wykonane wszystkie badania stawów, oczu i co miesiąc jest na kontrolnej wizycie u weta i nie robie tego z myślą o szczeniakach tylko o niej samej, jakby mi nie zależało na jej dobru to nie pytałbym Was co robić w różnych sytuacjach, z którymi może i nie dawałem sobie rady.
Sara nie będzie maszynką do rodzenia, a mi nie zależy na zarobkowym podejściu do psa, ale do Was to chyba nie dociera bo i tak wiecie lepiej
miałem kilka rasowych psów, z rodowodami i bez, które dożyły pod moją opieką sędziwego wieku i nigdy źle im u mnie nie było
jeśli będę miał szczeniaki to uwierzcie mi, że krzywda im się nie stanie, nie mam zwyczaju oddawać szczeniaków jeśli takie posiadam w obce ręce, wszystkie które zdarzyło mi się mieć, całe dwa mioty, widuje do dzisiaj
Troszkę się rozpisałem ale do Was i tak to nie trafi, przykre to jest, bo zamiast sobie pomagać i zrozumieć siebie nawzajem kłucimy się jak małe dzieci w piaskownicy.
Jestem czynnym użytkownikiem kilku dość dużych for z różnych dziedzin i na żadnym nie byłem tak potraktowany jak tutaj i to jest przykre.
Nauczmy się akceptować siebie nawzajem i każdemu będzie żyło się lepiej.
Co do argumentów to jakich bym nie użył i tak będzie źle więc nie widzę sensu dalej ciągnąć tego tematu.
Mimo wszystko życzę Wam wszystkim i Waszym psiakom wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim zdrowia. Z forum napewno nie zrezygnuje ale też napewno nie będę się wypowiadał wiedząc, że co nie powiem będzie skrytykowane.
Mój labrador: Reda
Suczka urodziła się:
03,12,2010
Mój labrador: Bonnie
Suczka urodziła się:
10.04.2014
Pomogła: 3 razy Wiek: 45 Dołączyła: 12 Mar 2011 Posty: 5261 Skąd: warszawa
Wysłany: 13-02-2014, 14:24
kruszyna, oczywiście wybór należy do Ciebie co zrobisz ze swoją sunia,ale zanim ja rozmozysz to pomyśl o szczeniakach ,ktore powołasz na swiat,zastanów sie czy napewno bedziesz mial kontakt z przyszlymi włascicielami/opiekunami i jaka masz pewnośc ze szczeniaki po Twojej suni nie trafią w takie miejsce jak to ??
Mój labrador: Sara
Suczka urodziła się:
04.07.2013r.
Dołączył: 18 Paź 2013 Posty: 30 Skąd: TSK/EP
Wysłany: 14-02-2014, 10:31
szalej tak Sara ma wszystkie badania, za 2 miesiące mamy je powtórzyć jak Sara się bardziej rozwinie, ma zrobione RTG i USG, co do oczu miała narazie ogólne badania, szczegółowe będą dopiero robione
co do psa to nie ma jeszcze i jeszcze długo nie będzie... o ile w ogóle będzie, więc ewentualne szczeniaki są bardzo oddalaną przyszłośc o ile w ogóle będą tłumacze Wam jedno od początku ale Wy patrzycie tylko pod jednym aspektem, zarobkowym, na którym mi nie zależy, szkoda że do Was to nie dociera
od początku chodzi mi o to, że nauczony poprzednimi doświadczeniami nie chce jej sterylizować, ale to też do Was nie dociera
anna34 hodowla czy chodowla, dla mnie to bez różnicy bo ani jednej ani drugiej nigdy nie miałem i miał nie będę
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 39 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8526 Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-02-2014, 10:48
kruszyna napisał/a:
Wy patrzycie tylko pod jednym aspektem
a Ty nie patrzysz? Dla Ciebie suka musi mieć jeden miot, a to nieprawda.
Bądź poważnym dorosłym człowiekiem i zasięgnij opinii kilku innych dobrych weterynarzy.
Suka NIE musi rodzić.
Przejdźmy to od początku:
Co grozi sukom - choroby związane z układem rozrodczym:
- ropomacicze - wywoływane przez zaburzenia hormonalne w organiźmie suki.
Ciąża nie zapobiega ropomaciczu ponieważ po urodzeniu szczeniaków suka nadal jest aktywna hormonalnie więc nawet po urodzeniu szczeniaków może jej się ta przypadłość przytrafić
- guzy sutków - podobnie jak ropomacicze - powodowane zaburzeniami hormonalnymi - dokładnie jak w przypadku ropomacicza - po urodzeniu szczeniaków organizm jest aktywny hormonalnie i choroa może wystąpić
- ciąża urojona - również zależna od zaburzeń hormonalnych. Nawet jeśli suka urodzi szczeniaki przypadłość może wystąpić. Ba! Może wystąpić ze zdwojoną siłą ponieważ suka wie jak to jest być matką - może za szczeniakami tęsknić. Bez miotu suka nie tęskni za tym czego nie zna.
- pozostaje jeszcze aspekt zrównoważenia psychicznego - posiadanie szczeniąt na takowe nie wpływa. Wszystko zależy od charakteru i wychowania.
Jakie zagrożenia niesie za sobą ciąża:
- komplikacje porodowe
- cesarskie cięcie (również w narkozie - takie same ryzyko jak przy sterylizacji)
- obciążenie stawów
- chore szczeniaki
- wyniszczenie organizmu suki
- brak instynktu macierzyńskiego u suki
- spokrewnienie rodziców co może skutkować chorobami szczeniąt (nie sprawdzisz bez rodowodu czy psy nie są spokrewnione do 6 czy nawet 4 pokoleń)
- śmierć suki
Ponadto nawet jeśli urodzi w przyszłości może ją dopaść ropomacicze lub rak sutka, i obie te choroby kończą się sterylizacją ze zwiększonym ryzykiem ponieważ podczas ropomacicza w organiźmie toczy się stan zapalny.
Ponadto nawet jeśli boisz się sterylizacji to przynajmniej jej nie rozmnażaj bo nie ma potrzeby. Podejdź do tego jak poważny człowiek. My dajemy Ci argumenty a to Ty niestety zapierasz się jak przedszkolak NIE MAJĄC żadnych medycznych, konkretnych, merytorytcznych argumentów.
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
Mój labrador: Sara
Suczka urodziła się:
04.07.2013r.
Dołączył: 18 Paź 2013 Posty: 30 Skąd: TSK/EP
Wysłany: 14-02-2014, 12:06
byłem z sunią u 3 wetów i powiem Wam szczerze, że zdania są mocno podzielone co do ciąży u psów, nawet wczoraj dzwoniłem do kolejnego aby się skonsultować na sucho i poznać jego opinie
na chwile obecną i tak jest za młoda na takie przygody więc zakupiłem jej majciochy i czekamy na rozwój sytuacji
Ania8017 [Usunięty]
Wysłany: 14-02-2014, 13:42
Nawet w książce z 1981 r. "Psy rasy i wychowanie" jest napisane,że suka nie musi mieć potomstwa. Cytuję:
"Nieuzasadniony jest pogląd,że każdy pies czy suka muszą być dopuszczane do rozpłodu. Do hodowli powinno się używać tylko okazów wyselekcjonowanych. Wspomnieć należy,że niepokrywanie suk nawet przez szereg lat nie wpływa ujemnie na ich zdrowie.Podobnie rzecz ma się z psami"
"W związku z tym pragnę zwrócić się do wszystkich właścicieli psów,by bezwzględnie zaniechali ich rozmnażania, jeśli nie mają warunków zapewniających szczeniętom odpowiedni rozwój, jeśli nie mają pewności,że szczenięta znajdą naprawdę zamiłowanych nabywców i wreszcie-jeśli materiał hodowlany, którym dysponują, nie jest doborowy i CZYSTO RASOWY. Żaden prawdziwy miłośnik zwierząt nie będzie narażał swej suki na cierpienie i ryzyko związane z każdym jej porodem jedynie po to, by szczenięta rozdać znajomym. Jeśli natomiast warunki pozwalają właścicielowi nie tylko na trzymanie psa, lecz także na zajęcie się na serio amatorską hodowlą, niech pamięta, że prawdziwe zadowolenie z działalności hodowlanej będzie miał tylko wtedy, gdy zapoczątkuje je NAJLEPSZYM MATERIAŁEM RASOWYM. Prawdziwy amator hodowca, dbający o poziom hodowli krajowej i opinię swojego kojca, nigdy nie produkuje masowo taniego i marnego przychówka,lecz raczej zmniejszając ilość, kładzie nacisk na jakość".
I jeszcze co to jest rasa-bo oburzasz się, gdy ktoś stwierdził,ze Twoja suka nie jest rasowa.
"Trzeba pamiętać,ze nie można orzec wyłącznie na podstawie wyglądu zewnętrznego, czy indywiduum przedstawione do oceny jest rasowe, czy nie. Częstokroć bowiem zdarza się, że zwierze ma wszystkie cechy rasowego osobnika, ponieważ jego wygląd zewnętrzny odpowiada wzorcowi, a mimo to nie jest czyste rasowo. Znaczy to,że oprócz cech ujawnionych ma ono jeszcze nieujawnione cechy dziedziczne. Cechy te, niedostrzegalne u danego osobnika, pochodzą od jego przodków(częstokroć nieznanych) i ujawniają się dopiero u potomstwa. Dla celów praktycznych kynolodzy przyjęli, że uznaje się za ustaloną rasę taki zespół zwierząt, który przez co najmniej 5 pokoleń wykazuje niezmienne cechy danego wzorca. Przyjęto dla celów hodowli kynologicznej zasadę, że pies jest rasowy, gdy -odpowiada wzorcowi danej rasy,
-ma również rasowych przodków, do czwartego pokolenia wstecz.
Warunek pierwszy nie jest trudny do sprawdzenia dla znawcy, natomiast sprawdzenie drugiego wymagałoby zbadania wszystkich przodków do czwartego pokolenia wstecz, co oczywiście praktycznie jest niemożliwe. Dlatego wprowadzono księgi hodowlane, obejmujące metryki i opisy wszystkich psów tworzących daną rasę."
"Rodowód stanowi przeto gwarancję,że pies pochodzi od zbadanych i zarejestrowanych przodków. Rodowód jest ważny tylko wtedy, gdy jest wystawiony przez związek, który daje gwarancję, że hodowle zrzeszonych w nim członków znajdują się pod sumienną kontrolą fachową. Wszystkie tzw.prywatne rodowody, wystawiane przez samych hodowców, są BEZWARTOŚCIOWYMI i obliczone jedynie na NAIWNOŚĆ nieświadomego nabywcy psa."
Nie ma co się denerwować,że ktoś twierdzi,ze Twoja suczka(jeśli nie ma udokumentowanego pochodzenia) nie jest czysta rasowo. Taka jest prawda i tyle. Też mam taką czekoladową sukę i nie obrażam się, gdy ktoś mówi,że "jest w typie rasy", bo to akurat prawda. I choćby zacytuję teraz Ciebie "skały srały" nie zrobisz z niej rasowego psa.
Tak więc już w latach 80-tychy było wiadomo,że suka nie musi mieć młodych i że rozmnażanie psów dla samego rozmnażania jest bezcelowe i wręcz szkodzi. I już wtedy wiedziano,że papiery z "pseudo" są nic nie warte. Tylko jakoś w roku 2014 nadal jacyś "mądrzy" ludzi twierdzą,że jest inaczej.
Jakoś trudno mi uwierzyć,że weterynarz zachęca do rozmnażania suki. Mój kolega kończył weterynarię wiele lat temu i uczono ich,że to mit!
Tu nie chodzi o to,że ktoś(czyli ludzie z forum) chce Ci zrobić na złość,albo twierdzi,że Twoja suka jest do niczego,bo tak nie jest. Obrażasz się,że nikt Ci tu nie doradza rozmnażania. No niestety tu nie znajdziesz takiego poparcia. Z pewnością znajdziesz je u "pseudodowców",ale nie u zdrowo myślących ludzi. Ja swoją czekoladę wysterylizowałam,choć miałam mnóstwo pytań o szczenięta. Znajomi,rodzina-każdy chciał szczeniaka. Dla mnie dla nich odpowiedź była prosta" znajdź hodowlę i kup psa z papierami". Ja nie wezmę odpowiedzialności za kolejne laby w typie. Nie wezmę odpowiedzialności za ich los, oraz za los ich nabywców(jeśli trafiłby im się taki egzemplarz jak moja Kora). Szczeniaki z pewnością byłyby słodkie i wyglądały jak labki z reklam. Tylko co potem?
Słynna PSEUDO z Trutowa Czekoladowa labradorka na tych zdjęciach to moja Ayla.
Była suką rozpłodową = maszynką do rodzenia szczeniaków. Co cieczka krycie i szczeniaki. Skutek? W ciągu 3 lat wydałam na jej leczenie kilkanaście tysięcy złotych i ciągle wychodzi coś nowego. Nie wspomnę o jej psychice, 3 lata zajęło mi wyciąganie jej z wycofania, strachu przed ręką, przed podniesionym głosem. Teraz podchodzi do obcych ludzi, ale nie wtedy, kiedy obcy człowiek wyciąga do niej rękę . W takim przypadku chowa się za mną. Po co powoływać na świat nowe psie istnienia, kiedy tak wiele jest bezdomnych , porzuconych, przywiązywanych w lesie do drzew - również tych rasowych czy w typie rasy?
O tym, że suka wcale nie musi mieć szczeniaków wiedziano także przed 1981 rokiem, wszystko zależy od odpowiedzialności i wyobraźni człowieka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum