To ja pomagam Ruso znaleźć kochający domek jednak nie jest to takie proste zwłaszcza dla psiaka z przejściami ma swój wątek na Dogomanii i labradory.info , ma też ogłoszenia w necie .
Skoro już te szczęście znalazło się też u Was to szukajcie i pytajcie gdzie się da , może akurat znajdzie się osoba , która mu podaruje serce plus dom .
Na labradory.info jestem pod nickiem takim jak tu Laura1108 a na dogomanii Busiak .
Później napiszę więcej o Ruso .
Mam też Taurę sunię do adopcji ale to już inny wątek .
Baszka [Usunięty]
Wysłany: 17-04-2009, 19:28
laura1108, ...pisz o Ruso wszystko co wiesz, jestem osobiście zainteresowana
... na Fireta też mówię " pycholu lub ty pyśku-"
No jasne , że będę pisała mam nadzieję , że niebawem napiszę tę najważniejszą rzecz , że Ruso ma domek ojj jak ja bym chciała
[ Dodano: Sob 18 Kwi, 2009 ]
Labiszon przebywa w schronie od stycznia jest wystraszony , boi się podejść . Nieufny bardzo . Niestety dzisiaj nie miałąm zbyt wiele czasu aby z nim pogadać bo byłam po wyżełkę aby przewieźć ją do DT i gonił mnie mocno czas jednak podjadę do niego jutro lub we wtorek i zerknę jak to z nim jest ale na teraz z tego co widziałam to na pewno jest bojaźliwy i to bardzo , nawet na zdjęciach widać jak przykucną do głaskania z takim strachem :cry: i szybciutko uciekł do swojej budy
Wiem jedno On nie może tam dłużej siedzieć potzrebuje kontaktu z człowiekiem tak by móc zaufać , żeby schron nie zdążył go wypaczyć .
rozmawiałam z właścicielką tego schronu i powiedziała , że Ruso bo tak ma na imie labek był agresywny jak go przywieźli , jest u nich od stycznia ale cos mi się nie podoba jego zachowanie jest zbyut przerazony , w zyciu nie widziałam takiego przestraszonego psa On się tylko kuli do mnie nie chciał podejść . Takie zachowanie musi byc spowodowane tylko i wyłącznie wyrządzona krzywdą musiał być bardzo bity , On jak podszedł do tego Pana wczoraj to tak wpół kucnięcia sie zatrzymał i pozwolił głaskać jednak to była taka pozycja , żeby jak najszybciej mógł uciec w razie niebezpieczeństwa i tak też zrobił , zwiał do swojego kojca a mnie serce aż ścisnęło
Jeżeli jest nieufny i przerażony to potrzebny jest jakis doświadczony własciciel ktos kto go pokocha i będzie chciał nad nim pracowac . Ta kobieta powiedziała , że udało im się zwalczyc w nim agresję jednak pozostał strach niestety .
Agresja u niego to efekt niewiedzy i braku doświdczenia u poprzedniego właściciela jak znajdzie się ktos odpowiedzialny to psiak bedzie jak nowy . Podobno świetnie dogaduje się z innymi psami ale to jest informacja z drugiej ręki musze to sprawdzić sama
Ruso jest bardzo nieufny pisałąm już w poprzednich postach , trzeba włożyć ogrom pracy żeby zaufał człowiekowi . pracownicy schroniska mieli problem żeby go w ogóle wyciągnąc z budy , żadne wołanie , głaskanie nic nie pomagało dopiero sam się nieco odblokował i wyszedł . Chodzi tylko z podkulonym ogonkiem i jest cały spięty , jak sie go głaszcze to jest niemal sztywny i zamiera w bezruchu , żadnego entuzjazmu , machania ogonkiem kompletnie nic wygląda jak posąg Musiał być strasznie skrzywdzony , bo on nic a nic nie ma zaufania do człowieka a jak tylko puści się go ze smyczy to ucieka do swojego kojca mało łapek nie połamie , okropny to widok aż serce się rozdziera z żalu :cry:
Pracownik mówił , że był jeden pracownik , którego Ruso bardzo polubił i nieco sie odblokował , podchodził machał ogonem stawał się bardziej kontaktowy , wszyscy myśleli że już taki zostanie i że będzie co raz lepiej jednak pracownik ten odszedł a Ruso znowu jest w punkcie wyjścia . Jemu jest potrzebny ktoś , kto poświęci mu sporo czasu i pozwoli na nowo zaufać , ktoś komu Ruso będzie mógł towarzyszyć do końca . Absolutnie Ruso nie może stać się labkiem przechodnim bo to by zrujnowało jego psychikę całkowicie .
Jakby co to wiadomosći są przeklojone z innego forum labradory.info
[ Dodano: Sob 18 Kwi, 2009 ]
ŚRODA 15.04
Udało mi się zblizyć do Ruso :jupi:
Jaki to cudny psiak , dawał się pogłaskać , oczywiście przekupiłam go nieco paróweczkami . Po pewnym czasie nawet jak go puściłam wolno to pilnował sie mnie jak tylko odeszłam to przybiegał zaraz jak tylko widział , że odchodzę chociaz na krok to pilnował się żeby byc blisko . Pozwolił mi głaskac się po szyi a póxniej to już i po głowie i przytulałam go i całowałam . Jest cuuuudny , kochany . Tak bardzo bym go chciała zabrać , serce niemal mi pęknie jedyne czym sie pocieszam to tym , że Azyl w klembowie to nie jest umieralania . Pieski odrobaczone , zaszczepione , odkleszczone i odpchlone , jedzenie leży w miskach a pieski chodzą koło misek i niekoniecznie myśla od razu zjadac po czym wnioskuję , że chyba sa dobrze najedzone po za tym trzy razy dziennie są wypuszczane na wybieg . Na wszystkich pracowników reagują machaniem ogonka . Dzieki temu jestem spokojna bo wiem , że nic im tam nie grozi ale Ruso potrzebuje miłości takiej indywidualnej . On jest w stanie zaufać i być prawdziwym labem . Po jakiejś godzince razem to już nawet zdarzało mu sie tak niepewni machnąć ogonkiem ajjjj jaki to widok serce mi chłopak ukradł tą swoją nieufnością ...
[ Dodano: Sob 18 Kwi, 2009 ]
Wiara w ludzi to mu może kiedys wróci ale to nie to jemu potrzebny kochający domek i to od zaraz , dopiero wtedy chłopak wyjdzie z tego dołka , do którego wpędził go jakiś $%#^%%& :x On ma te oczęta tak bardzo smutne , zawiedzione , pełne żalu i nieufne , to jest coś strasznego . Jak wracam do domu i widzę oczka mojej Busi pełne radości a przypomnę sobie jego oczka to aż żal serce ściska . On jest taki młodziutki a tak mocno i długo ktoś go krzywdził , on nigdy nie zaznał czułości , serca i miłości , nie sądze aby w ogóle był kiedykolwiek głaskany i przytulany bo on w ogóle nie wie co to jest , nie wie jak reagować na takie pieszczoty , niemal każdy pies merda ogonkiem a on stoi w bezruchu . Ja nie mogę co za bydle go tak skrzywdziło . Ma ślad koło oczka pewnie po jakimś rozcięciu i chyba po wewnętrznej stronie tylnej łapki . Po za tym jak go łapali to musieli użyć strzałek z środkiem nasennym bo on zwiewa od ludzi gdzie pieprz rośnie :cry:
[ Dodano: Sob 18 Kwi, 2009 ]
Najświeższe wieści z dnia wczorajszego :
Więc tak kochani byłam wczoraj i ?Ruso i co ?? ?? Zachodzę proszę aby mi wyprowadzili moje chłopczyka a on sobie dumnie idzie na smyczy koło pana i merda ogonkiem , pycholek się cieszy :jupi: Zwalił mnie z nóg i łzy szczęścia stanęły w moich oczach po prostu nie wiem co się z nim stało , odmieniony jakby jakiegoś olśnienia dostał . Powiedziałam do tych pracowników , że podmienili mi Ruso Poszliśmy na wybieg puściliśmy ze smyczy i zabawa z piłeczką no latał jak szalony a przedwczoraj jak mu zawiozłam tę piłkę to nawet uwagi na nia nie zwrócił a dziś szalał .
Fakt , że jest lękliwy , boi się gwałtownych ruchów , jak mu się smycz zaplącze w łapki to tez się boi i bardzo ale to bardzo pilnuje się człowieka boi się zostać choćby o metr za daleko . Poszliśmy na spacerek , usiedliśmy na trawce na brzegu lasku i tak sobie gadaliśmy o pierdołach , zauważyłam że jak słyszy jakiś nieznajomy głos męski to się boi chował mi się do rowu ale widzę , że u niego poprawa moiże szybko nastąpić tylko potzrebny ten czas dla niego aby ktos mu poświęcił więcej niż kilka godzin tygodniowo . Z tego co wiem to zdarza mu się gówniarzowi warknąc ale temperuja go i nie zwracają uwagi dziś np pracownik chciał założyć mu obroże to nie zgadzał się i powarkiwał ale ten prawcownik mówi ja mam Cię w nosie Ty rządził nie będziesz i koniec tematu obroża na szyjce i poszłą na spacerek diabełku
Jestem dobrej myśli :tak:
[ Dodano: Sob 18 Kwi, 2009 ]
A teraz moi drodzy labomaniacy Ruso w pełnej krasie , nieco odmieniony
Mój labrador: Elmo vel klusiaczek
Pies urodził się:
02.04.2008r.
Wiek: 35 Dołączyła: 31 Maj 2008 Posty: 4267 Skąd: Głowno
Wysłany: 24-04-2009, 15:00
laura1108, tak czytam ten temat i czytam i notrmalnie się popłakała.
Ruso zronił duży postpęp i na każdej kolejnej fotce to widać, że znowu zaczyna odzyskiwać radość życia.
Teraz potrzebny mu jest kochający domek.
Postaram się poszperać dziś w necie i poszukać kogoś, kto by chciał przygarnąć psiaka
_________________ "Daj mu serce, a on odda Ci swoje"
evebeve [Usunięty]
Wysłany: 26-04-2009, 12:48
Jaki on sliczny Identyczny jak moj Mafi Co za ludzie zyja na tym swiecie, tylko ich pozabijac za to znecanie sie nad zwierzetami Ale widze, ze psinka juz coraz ufniej podchodzi do czlowieka, sliczna mordka na zdjeciach, taka ucieszona, Super !!
Jola [Usunięty]
Wysłany: 28-04-2009, 19:36
Z tego co wiem psiak ma już nowy domek i zakochaną w nim pańcię.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum